Zima tylko na chwilę nas rozpieściła, a już się cieszyłam, że święta będą białe. No nic mówi się trudno, przynajmniej na zdjęciu udało się uchwycić zimową aurę.
W szkole dni mijają mi bardzo szybko, jest sporo obowiązków, ale też i przyjemności. W listopadzie odbył się pochód Świętych. Ja w tym roku byłam bł. Karoliną Kózkówną, urzekł mnie jej życiorys i pochodziła z Małopolski tak jak ja.
Wzięłam udział w Gminnym Konkursie Pieśni Patriotycznej. Wykonałam utwór Czerwonych Gitar „Biały krzyż” i zajęłam I miejsce w mojej kategorii wiekowej. Laureaci konkursu wystąpili również podczas uroczystych obchodów 11 listopada. Cieszyłam się bardzo, jednak w tym dniu, bardzo bolał mnie brzuch i źle się czułam, ale udało się wystąpić. Nieraz trzeba stawić czoła chorobie i pomimo złego samopoczucia osiągać cele.
Końcem listopada odwiedziłam poradnię gastroenterologiczną w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Wyniki wątroby i śledziony nie są dobre, w czerwcu znowu mam pojawić się na oddziale. Mam zleconą gastroskopię z ewentualnym opaskowaniem żylaków przełyku, fibroscan i inne badania sprawdzające funkcjonowanie chorych narządów. Trochę nas „przygniotły” te informacje, ale trzeba żyć dalej i nie poddawać się.
Po wizycie odwiedziliśmy Centrum Nauki Kopernik, a następnie wieczorową porą spacerowaliśmy po centrum Warszawy i przy okazji wpadliśmy na jarmark bożonarodzeniowy.
Przed świętami odwiedziłam jeszcze poradnię w Rabce, pobrano mi wymazy, zrobiłam spirometrię, usg brzucha i klatki piersiowej. Kolejna wizyta będzie już na oddziale, ale to dopiero w ferie.
Click Here And Start TypingTeraz już czekam na święta, mam nadzieję, że przeżyjemy je w spokoju i bez „chorobowych niespodzianek”. Wam również tego życzę…