..., Wakacje znowu są.

Nareszcie wakacje! Rok szkolny zakończyliśmy bardzo uroczyście. Podczas akademii rozdano nagrody książkowe i świadectwa. Ja również otrzymałam nagrody za moją całoroczną pracę. Choć i tak największą nagrodą są dla mnie wakacje i wolny czas.

W tym roku przepadły mi trzy wycieczki klasowe, powodem były infekcje. Nie korzystałam też z cotygodniowych wyjazdów na baseny. Smuciło mnie to, że przez chorobę nie mogę pojechać, że mam mnóstwo ograniczeń, więc rodzice zabrali mnie i Julię do Energylandii ( nie ukrywam, że było to moim marzeniem). Wspólną zabawę zaczęliśmy na „spokojniejszych” atrakcjach, by potem stopniowo zwiększać poziom adrenaliny na bardziej ekstremalnych kolejkach. Mama trochę się denerwowała, czy mi się coś nie stanie, czy będę mogła złapać oddech, ale ja radziłam sobie świetnie.

Rodzice wzięli udział w ogólnopolskim szkoleniu w Falentach organizowanym przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. Wrócili „naładowani” nowymi umiejętnościami i jeszcze większym zapałem do walki z moją chorobą. Mama od zaraz przystąpiła do testowania na mnie nowych technik drenażowych z pozytywnym skutkiem.

Jednak wszystko byłoby super, gdyby nie częste bóle brzucha. W lipcu wybieram się do szpitala, by sprawdzić czy coś złego się nie dzieje. Po powrocie napiszemy o moich wynikach.

Życzę Wam mnóstwo radości w te wakacje i wykorzystajcie je najlepiej jak się da…