Okres jesienno-zimowy nie był dla mnie bardzo przychylny, a to za sprawą choroby, która trzymała się mnie prawie cały miesiąc. Najpierw zapalenie oskrzeli z gorączką i atakami kaszlu, potem kilka dni szkoły i znów infekcja tym razem wirusowa, która też „dała w kość”. Ale na szczęście na razie jest ok. Bardzo się cieszę bo udało mi się wziąć udział w szkolnej zabawie andrzejkowej z tańcami, konkursami, a przede wszystkim ze świetną atmosferą.
Uczestniczyłam z kolegą z klasy Maćkiem w Gminnym Konkursie Pieśni Patriotycznej i zajęliśmy III miejsce w naszej kategorii wiekowej. Wykonaliśmy piosenkę „Serce w plecaku” i całkiem dobrze nam poszło. Maciek był przebrany za żołnierza , a ja byłam „ dziewczyną z tamtych lat”.
Teraz mamy już grudzień i coraz bliżej święta…
Uwielbiam ten czas, zresztą chyba każdy z nas go lubi.
Pierniczki upieczone i udekorowane.
Kartki świąteczne wysłane.
Choinka ubrana.
Za oknem pogoda odpowiednia na święta
Więc … czekam na Ciebie Jezu Mój mały.