W powietrzu czuję zapach pierników i pomarańczy, choinka swym blaskiem zachwyca, kartki świąteczne wysłane i Jezusek po raz kolejny położy się w żłobie…
Tylko śniegu brak !!!
W tym roku częściej uczęszczałam na roraty, które u nas są o 6 rano. Lampion w dłoń i naprzód. Codziennie losowane było serce z wypisanym dobrym uczynkiem, w zamian za to dostawało się figurkę Dzieciątka na całą dobę.
Moje papierowe serce też wylosowano i odwiedził mnie mały Jezus. W dzień ułożyłam Go na stole, wśród armii aniołków a w nocy spał blisko mnie w drewnianej zabawkowej kołysce.
Co roku Stowarzyszenie Dzieci i Młodzież Spisza organizuje akcję charytatywną na rzecz chorych dzieci z naszej gminy. Przez kilka tygodni dzieci ze wszystkich szkół wykonywały kartki świąteczne, które następnie ofiarowane zostały darczyńcom, którzy wsparli to dzieło, wrzucając pieniądze do puszek po każdej mszy św. w niedzielę 6 grudnia. My również przyłączyliśmy się do tej akcji. Taka nasza mała cegiełka w „morzu potrzeb”. Dziękuję organizatorom za to, że o mnie też pamiętali, zresztą jak co roku.
Nie wspomniałam o odwiedzinach Św. Mikołaja, który w szkole oznajmił nam, że zabiera nas do kina na film pt. Bella i Sebastian II. Dzieciaki piszczały z radości - Ja też!!!
Wzięłam udział w konkursie klasowym „Trzy świnki nie lubią wilka, ale lubią liczbę 3”. Pracę zrobiłyśmy z kartonu, masy solnej, patyków i słomy – efekt zadowalający.
No i praca spodobała się jury i zajęłam pierwsze miejsce.
Muszę się pochwalić,że zapisałam się do zespołu regionalnego. Uczymy się przyśpiewek i tańców regionalnych. Nasz debiut będzie miał miejsce w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Więc o tym wydarzeniu napiszemy w kolejnym wpisie. Zobaczycie „ jako zy mnie śwarno Śpiska”…
O muko… nic dzisiaj nie piszę, pozostańmy w pozytywnym nastroju…
… A teraz czekam już tylko na Ciebie
Jezu mój mały….