Przyszła jesień…

(moja imienniczka, z czego oczywiście jestem bardzo dumna)

Nie tylko WIELKA sportsmenka, ale i kobieta o WIELKIM Sercu!

Musicie to zobaczyć !!!!

http://ofsajd.onet.pl/newsy/piekny-gest-justyny-kowalczyk-wystawila-na-aukcje-charytatywna-bmw/y3pfp

i to:

http://justyna-kowalczyk.pl/do-rabczanskich-bohaterow/

to również:

http://www.ptwm.org.pl/bmw-od-justyny

i oczywiście to:

http://allegro.pl/bmw-justyny-kowalczyk-dla-chorych-na-mukowiscydoze-i3582112267.html

Dziękujemy i Serdecznie Pozdrawiamy!!!


Przyszła jesień…

I niestety zrobiło się szaro, ponuro i deszczowo. Wraz z jesienią pojawiło się u mnie przeziębienie: katar, lekki ból gardła, częstszy kaszel. Mama „zafundowała” mi intensywniejszą rehabilitację, mam nadzieję, że obędzie się bez antybiotyków.

Nie wspominałam jeszcze o rajdach rowerowych organizowanych przez Polskie Towarzystwo Walki z Mukowiscydozą. W tym roku z mojej rodzinki tylko mama uczestniczyła w rajdzie ( trasa Szczawnica- Czerwony Klasztor), tak się poskładało, że Julia z tatą mieli akurat w tym dniu zawody strażackie, więc nie mogli pojechać.

Przed rajdem uczestnicy wzięli udział we mszy św. ( był także ksiądz, który odwiedza chore dzieci w rabczańskim szpitalu). Potem wszyscy udali się pod Palenicę, by tam wypożyczyć rowery, a następnie  pod okiem Pana Piotra ( fizjoterapeuty) poćwiczyć intensywnie wszystkie mięśnie przed 22- kilometrową trasą. Pogoda dopisywała, więc jazda to już była czysta przyjemność, a widoki dookoła – bajeczne. Po rajdzie wszyscy zjedli obiad, a następnie wzięli udział w konkursach i zabawach ( oczywiście z nagrodami). Dla mnie mama też coś przywiozła : wrotki takie piękne- różowe…

Dziękujemy wszystkim za wspaniałą organizację i niezapomnianą atmosferę…do zobaczenia za rok!!!