I po wakacjach… nie ma już upalnych dni i ciepłych wieczorów. Dzieciaki wróciły do szkoły, moja Julka też. W tym roku jest już poważną pierwszoklasistką. Codziennie rano macham jej na „do widzenia” i witam gdy wraca ze szkoły. W lekcjach też jej chętnie pomagam, chociaż nie wiem czemu chowa przede mną wszystkie książki i długopisy.
Mam już 11 miesięcy, umiem robić „ kosi, kosi”, pokazuję jaka duża urosnę i jaka jestem ładna, wskazuję w książeczce zwierzątka. A jak potrafię tańczyć ho, ho ( ? ). Biegam w chodziku nie zważając na przeszkody, wiem gdzie mam brzuszek, nóżki. Jednak nie zawsze mam dobry humor. Czasem klepię się po główce i zamartwiam: „Ile to ja mam kłopotów”… Jednak najważniejsze jest to, że umiem już mówić „ma-ma”, ( i „ba-ba” też).
Byłam w Rabce u mojego Doktorka, on jest bardzo fajny, bada mnie swoją „badanką”, i wcale się go nie boję, a wiecie dlaczego? - bo nie nosi białego fartucha jak inni lekarze, tylko zawsze jest kolorowo ubrany! Pan Doktor zlecił mi dodatkowe szczepienia m.in. na grypę, ospę, znowu będzie bolało, ale skoro Doktorek tak mówi to trzeba go słuchać i już!!!
Umówiłam się na spotkanie z Panem Rehabilitantem. Podczas tej wizyty mam wypróbować taką kamizelkę do drenażu. Jest ona bardzo kosztowna, więc najpierw musimy wypróbować jej działanie na mnie, zanim zdecydujemy się na kupno. Ale o szczegółach opowiem jak ją wytestuję. Życzcie mi powodzenia, bym dzielnie to zniosła. Papatki !!?
Click Here And Start Typing