Styczeń 2013 cd

W zeszłym tygodniu byłam w szpitalu w Rabce. Mój Doktor skierował mnie na badania: m.in.: rtg płuc, usg brzucha, wymazy z gardła, nosa no i najgorsze co może być, pobieranie krwi – brrr. Cały dzień spędziliśmy w szpitalu, biegaliśmy z jednego badania na drugie. Wieczorem z wynikami udaliśmy się znowu do lekarza i co się okazało: płuca całkiem dobrze, morfologia, układ krzepnięcia, białko CRP – w normie (widziałam już radość w oczach mamy). Ale niestety… wątroba nie dobrze (i radość z oczu znikła). Do mojego „jadłospisu lekowego” doszły dodatkowe specyfiki, które mają za zadanie zregenerować chorą wątrobę. Mamy nadzieję, że leki pomogą i wszystko wróci do normy. Za dłuuuuugie dwa miesiące badania kontrolne …

Podstępna choroba!!!  Ale ja nie poddam się bez walki! Jestem silna jak Justyna Kowalczyk. Kocham to życie!!!